Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie widziałem takiej. Johnny był szczęściarzem, że ją miał i nie dziwie się, że zmarł w 4 miesiące po niej
A ja nie wiem czemu się tu dziwić, albo nie dziwić. Wszystko było w rekach Boga.
Jakiego Boga?
O ateista ;D ciekawe jak to jest wierzyć w nic! ;D
Skąd taki wniosek?
dla porównania polecam dokument o pierwszej żonie Casha https://www.filmweb.pl/film/Moja+kochana+Vivian-2020-856816